wtorek, 6 września 2011

Mężczyźni, którzy nie potrzebują kobiet

Poker u Remka, jak co wtorek. Remek mieszka samotnie w ponadstumetrowym mieszkaniu na Woli, żyje z handlu jakimiś maszynami elektrycznymi. Regularnie chodzi na mecze Legii. Ma dużo wolnego czasu i lubi gotować więc każdy wtorek to prawdziwa uczta. Coś zdrowego, eksperymentalnego i egzotycznego, jak dzisiejszy krem z warzyw z imbirem. Remek dokładnie planuje menu, więc przerwy na jedzenie robimy trzy razy - zaraz po przyjściu, po turnieju w FIFA 11 i jeszcze podczas pokera.
Co roku, od kilku lat, zamiast spędzać zimę w Warszawie Remek wyrusza do Azji. Zjechał już Wietnam, Laos i Kambodżę, Tajlandię i sporą część Indii. Podróżuje z plecakiem i minimalną ilością rzeczy, lokalnymi środkami lokomocji. Jeśli gdzieś mu się podoba zatrzymuje się na dłużej, jeśli nie to przenosi się dalej. Robi zdjęcia, które usiłuje sprzedawać. Na ten sezon na radarze Remka jest Nepal, Birma i Malezja.
Chłopaki grają w FIFA na pieniądze, ja tylko się przyglądam bo nie mam ich małpiej zręczności w posługiwaniu się padem od xboxa. Potem gramy w kości. W przerwach palimy i gadamy.
Moje poprzednie życie uczyniło ze mnie dobrego pokerzystę. Moja twarz wyraża głównie znudzenie bo faktycznie ta gra mnie nudzi. Z komputerem gra się dużo szybciej a tutaj wszystko się wlecze i krzyczą na mnie, gdy ukradkiem próbuję czytać gazetę. Nie gram dla emocji ani dla pieniędzy, nie ekscytuję się ani stawką ani układem kart, nie sprawdzam, czy szczęście mi sprzyja. Koncentruję się na ograniczaniu strat wiedząc, że dobra karta i duża pula na stole kiedyś same przyjdą. Choć chłopaki są doświadczonymi graczami po dwóch godzinach wszystkie żetony leżą przed mną.
Socjolodzy zidentyfikowali zjawisko przeddorosłości. Odkąd kobiety stały się dominującą płcią młodzi mężczyźni z obu stron 30-tki wiodą życie w zawieszeniu pomiędzy byciem chłopcem a byciem mężczyzną. Nie istnieją już żadne rytuały przejścia, które kiedyś nadawały status mężczyzny. Nie ma wojen, nie trzeba iść do wojska, wziąć ślubu, przejąć odpowiedzialności za rodzinę. Więc przeddorośli mężczyźni żyją spędzają czas na piciu piwa, paleniu jointów, zajmują się sportem i rozrywkami. Kobiety nie traktują ich poważnie i nie mają co do nich planów na całe życie.
Wygląda na to, że trafiłem w etap postdorosłości. Słodki okres po czterdziestce kiedy nie trzeba już nic nikomu udowadniać, szamotać się, można zająć się przyjemnościami, spełnianiem chłopięcych pragnień, dbaniem o formę i rozrywkami. Gdy towarzystwo kolegów staje się ważniejsze niż związki z kobietami. Old boys club ma tylko jedną zasadę, lojalność wobec innych członków klubu.
Maćka poznałem kilka tygodni temu przegrywając do niego w pokera sto złotych. Kiedy powiedziałem, że mam raka okazało się, że Maciek kiedyś handlował lekami onkologicznymi i ma znajomości na oddziałach w całym mieście. Potraktował sprawę poważnie i przez cały tydzień dzwonił do mnie codziennie relacjonując, gdzie już był, z kim rozmawiał i co można załatwić. W moim wypadku kluczowe jest doświadczenie chirurga.
Teraz robimy ranking operatorów. W jakim szpitalu, za ile, kiedy może być operacja? Możliwości jest wiele od Izraela po Gliwice ale poszukajmy w Warszawie. Jeden odpada bo zajmował się tym i owym i ogólnie nic mu nie wychodzi, drugi ma złą opinię jako człowiek, trzeci jest dobry ale właśnie nie dogadał się z dyrekcją i chwilowo nie operuje, czwarty tarczyc nie robił wiele. Pozostaje jeden zwycięzca castingu, doświadczony i z doskonałymi opiniami. Trudno do niego dotrzeć ale nikt nie żyje w próżni. Czarek nurkował na Galapagos z lekarką, która dobrze go zna. A Maciek też zna kogoś, kto może zadzwonić.