czwartek, 18 sierpnia 2011

Dialogi na dworcu w Białymstoku

Pociąg do Warszawy opóźniony o godzinę, więc korzystam z usług dworcowej fryzjerki (12 zł). Megafaon właśnie ogłasza, że pociąg opóźniony ‘około 60 minut’.
- I pani na tych opóźnieniach zarabia – mówię do fryzjerki.
- No tak, zarabiamy na tych którym pociąg się spóźnił – potwierdza. – Ale lekarze zarabiają na chorobie. Wojny, katastrofy to trzeba coś odbudować. Z każdego nieszczęścia jakiś pożytek.
Może i racja.
Technorati Tagi: ,